Oj zmartwiło mnie, że cierpisz. Bywa, że przytrafi nam się jakaś wpadka. Ale jednak musimy się pilnować. Sama widzisz, że organizm dał Ci sygnał że nie chce więcej. W razie czego to zwiększ aktywność ruchową, pójdź na spacer, zażyj coś rozkurczowego i powoli się uspokoi. Nie rozwijaj aktywności ruchowej zaraz po jedzeniu. Daj ok. 2 godz. organizmowi czas do trawienia a dopiero potem wyruszaj na spacer, czy na rower. Stopniowo i powoli zwiększaj wysiłek. Wszystko wróci do normy. Ale na pewno trzeba bardzo uważać, aby nie podrażnić trzustki. Nie wiem czy pomogłam, ale życzę z całego aby to się uspokoiło. Dużo zdrówka i wytrwałości. Na na pewno odwiedzę. Pa-"Wiesinka"
abiks
14 października 2007, 23:26
ALE ZOLADEK CIEBIE SLUCHA, TAK ROBI JAK GO ZAPROGRAMOWALAS..JA TEZ TAK CHCIALABYM ...SPROBUJE, ALE NIE WIEM CO Z TEGO WYJDZIE ...BARZO WIELKIE DZIEKI , ZE USWIADOMILAS NAM JAK WIELKIE POSTEPY SA DZIEKI GIMNASTYCE . NIE POGNIEWAJ SIE , ALE TWOJE BRZUSZKI BEDA MOJA TAPETA NA KOMPIE...WIDZISZ , BEDZIESZ GOSCILA U MNIE CODZIENNIE W DOMKU MOIM , DLATEGO NIE ZAPOMNE O TOBIE . TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO, BO TAK SZCZUPLUTKI JUZ MASZ BRZUSZEK .. SUPER. ł=POZDRAWIAM ..
ewaneczka
14 października 2007, 23:00
Ja właśnie odchorowuję dzisiejszy, gdzieś 300kaloryczny kawałek torta. Jest mi źle, jest mi niedobrze ;)
pewnie żoładek Ci się juz mocno skurczył...ale to dobrze,bylebys sobie go nie rozciągnęła....pamietam jak kiedys po kopenhadzkiej jadłam mało i fajnie mi sie waga trzymała,ale jak zaczęłam więcejjesć(szczególnie chleb i słodycze) to moment poszła do góry....teraz jest dobry moment zeby spokojnie stopniowo bez uszczerbków na zdrowiu sobie chudnąć do wymarzonej wagi!POZDRAWIAM serdecznie!Jak się czuje Synek?
madziara74
14 października 2007, 12:52
oj, to niedobrze, ale zdrowia życzęCi, pa
iwona596
14 października 2007, 11:47
wiesz, że ja też to zauwazyłam..ostatnio jak zjadłam kolacje- niewielką zresztą to pół nocy się przewracałam -tak ciężko mi było.. Widocznie więc nasz organizm się przestawił i teraz będzie łatwiej..Miłego dnia *))
wiesinka
14 października 2007, 23:47Oj zmartwiło mnie, że cierpisz. Bywa, że przytrafi nam się jakaś wpadka. Ale jednak musimy się pilnować. Sama widzisz, że organizm dał Ci sygnał że nie chce więcej. W razie czego to zwiększ aktywność ruchową, pójdź na spacer, zażyj coś rozkurczowego i powoli się uspokoi. Nie rozwijaj aktywności ruchowej zaraz po jedzeniu. Daj ok. 2 godz. organizmowi czas do trawienia a dopiero potem wyruszaj na spacer, czy na rower. Stopniowo i powoli zwiększaj wysiłek. Wszystko wróci do normy. Ale na pewno trzeba bardzo uważać, aby nie podrażnić trzustki. Nie wiem czy pomogłam, ale życzę z całego aby to się uspokoiło. Dużo zdrówka i wytrwałości. Na na pewno odwiedzę. Pa-"Wiesinka"
abiks
14 października 2007, 23:26ALE ZOLADEK CIEBIE SLUCHA, TAK ROBI JAK GO ZAPROGRAMOWALAS..JA TEZ TAK CHCIALABYM ...SPROBUJE, ALE NIE WIEM CO Z TEGO WYJDZIE ...BARZO WIELKIE DZIEKI , ZE USWIADOMILAS NAM JAK WIELKIE POSTEPY SA DZIEKI GIMNASTYCE . NIE POGNIEWAJ SIE , ALE TWOJE BRZUSZKI BEDA MOJA TAPETA NA KOMPIE...WIDZISZ , BEDZIESZ GOSCILA U MNIE CODZIENNIE W DOMKU MOIM , DLATEGO NIE ZAPOMNE O TOBIE . TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO, BO TAK SZCZUPLUTKI JUZ MASZ BRZUSZEK .. SUPER. ł=POZDRAWIAM ..
ewaneczka
14 października 2007, 23:00Ja właśnie odchorowuję dzisiejszy, gdzieś 300kaloryczny kawałek torta. Jest mi źle, jest mi niedobrze ;)
Ramazotka
14 października 2007, 17:32pewnie żoładek Ci się juz mocno skurczył...ale to dobrze,bylebys sobie go nie rozciągnęła....pamietam jak kiedys po kopenhadzkiej jadłam mało i fajnie mi sie waga trzymała,ale jak zaczęłam więcejjesć(szczególnie chleb i słodycze) to moment poszła do góry....teraz jest dobry moment zeby spokojnie stopniowo bez uszczerbków na zdrowiu sobie chudnąć do wymarzonej wagi!POZDRAWIAM serdecznie!Jak się czuje Synek?
madziara74
14 października 2007, 12:52oj, to niedobrze, ale zdrowia życzęCi, pa
iwona596
14 października 2007, 11:47wiesz, że ja też to zauwazyłam..ostatnio jak zjadłam kolacje- niewielką zresztą to pół nocy się przewracałam -tak ciężko mi było.. Widocznie więc nasz organizm się przestawił i teraz będzie łatwiej..Miłego dnia *))
niunia32
14 października 2007, 10:55biedna... obyś za bardzo nie odchorowywała grzeszków. :*