Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA
2 grudnia 2007
Nigdy ich nie lubiłam i były dla mnie sztuczne, ale w tym roku je chyba polubię - za Wasza sprawką. Macie do tego jakieś magiczne fantastyczne podejście - muszę się tego nauczyć od Was.
Ramazotka
2 grudnia 2007, 18:39był czas(jak byłam nastolatką głównie) że wisiało mi czy są Święta czy nie,ale odkąd mieszkam u siebie to je uwielbiam!uwielbiam zakupy przedświąteczne :D:D:D w tłoku ,w chaosie promocji,przygotowywanie potraw-szczególnie ciasta,przyjmowanie gości,pakowanie prezentów,choinka....a odkąd mam dziecko to przeżywam to podwójnie:patrząc moimi oczyma i oczami dziecka :D:D:D Pozdrawiam!A marzy mi się że juz niedługo ja i moja córeczka będziemy razem piekły i dekorowały pierniczki:D:D
madziara74
2 grudnia 2007, 10:53ja lubię dpstawać prezenty, ale nie lubię sztucznejatmofery....
maryna38
2 grudnia 2007, 09:53Zawsze jest tak,że przeżywamy jakieś wydarzenia tak,jak jesteśmy do nich przygotowani.Uważam święta za bardzo piękny czas, bo można go spędzić bardzo indywidualnie, nawet czasami poświęcają więcej czasu sobie.Często bowiem dajemy z siebie dużo innym,a na nas samych brakuje czasu i siły...Pozdrawiam Cię bardzo,odezwij się czasami,proszę.M.
jbklima
2 grudnia 2007, 09:46bardzo się cieszę ,do mnie wpadlaś i zostawiłaś swój ślad.....moja synowa ma 36 lat.......ale dziecko jedno ....mam świadomość jak musi Tobie być trudno. Pieknie piszesz o sobie i między wierszami wiele wyczytałam........zawsze walcz o swoje bo każdy a prawo do życia takiego jakie mu się nalezy i .....tak jak żyć chce....Nie rozumiem jak najbliższy człowiek dokucza żonie z powodu wyglądu .....nie jest to przyjaciel.......
askim
2 grudnia 2007, 09:33Tak z tym rozsadkiem to jest roznie...obecnie nie jest za dobrze, bo przez te zakazy i dziwne diety cud , katuje moj organizm,ale jak poczytalas inne moje wpisy,wiesz dlaczego. Bedzie mi milo jak mnie bedziesz odwiedzac,ja sobie zaraz o Tobie poczytam i obiecuje regularne odwiedzinki!Pozdrawiam!
DorBar
2 grudnia 2007, 09:09nie lubisz świąt? ja uwielbiam zwłaszcza sprzątanie i pichcenie...lubie dekorowac dom, stół...potem już swieta mogłyby sie skończyć bo nasiadówek przy stole i kolędowania po rodzince w takiej ilości nie trawię... a gdy podczas szorowania dywany pomyślisz ile kcal spalisz...to napewno sie usmiechniesz choc to cięzka praca...pozdrawiam