Leżenie z nogą do góry na 10 dni - wczasy po prostu.
A wczoraj dzień zaczęłam od zemdlenia. po odzyskaniu przytomności cukier miałam 122 czyli nie kolosalny nawet jak na czczo ...
Czy ja tu w ogóle powinnam jeszcze pisać ? Ktoś lubi melodramaty , bo ja nie ?
PS> zapomniałam napisać o fajowych imprezach jak dożynki i święto pieczonego ziemniaka prze te glupie chorowanie
Ramazotka
1 października 2008, 09:14no i szczęscia....a cukier to trzeba powtarzać zeby było całkiem wiarygodne,moja Mama od ilus lat miewa takie cukry zyje w strachu przed cukrzycą ale odpukac ok,pozdrawiam serdecznie!
Azya
1 października 2008, 08:34Achillesa to ja mam w małym paluszku!! ;) Przeleżałam i przesiedziałam z "nim" trzy miesiące. Odpoczniesz, przemyslisz wiele spraw. Może to Ci dobrze zrobi... A o dożynkach mogłabyś napisac. Niedawno pierwszy raz uczestniczyłam w takim święcie. Bardzo mnie się podobało.... Pozdrówka i zdrowiej!!! I bez melodramatów mnie tu!!!!! :):):)
madziara74
1 października 2008, 08:08zdrowiej wracaj na łono vitalii!!!!!!!!!