Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KOLEJNY PRACOWITY DZIEŃ


Trzepanie dywanów, porządki w szafkach z butami, pranie, koszenie trawy ... uff..
Waga łaskawa - prawie 71kg.
  • Eleyna

    Eleyna

    17 lipca 2009, 00:29

    ........pieknie ci spada....

  • dominusia50

    dominusia50

    16 lipca 2009, 10:00

    Podziwiam za ilość energii. Ja też lubię swój dom, lubię sprzątać i kosić, gotować i zaprawiać słoiczki, ale czasem nie mam już sił.. Wczoraj zasnęłam "w opakowaniu" razem z synkiem o godz. 21, a tyle było do zrobienia. No ale jak byłam wyspana, to przed pracą, od 5 rano mogłam nadrobić porządki, nie wszystko ofc zrobiłam, bo rodzinka smacznie spała i żal mi było odkurzacz wyciągać.. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:)

  • aganarczu

    aganarczu

    15 lipca 2009, 23:28

    Ale ja na robienie przetworow jestem za leniwa. Na szczescie w Islandii nie ma tego problemu - chyba, ze sie na jagody zdecyduje. Jagod rosnie mnostwo.

  • aganarczu

    aganarczu

    15 lipca 2009, 23:27

    oj pojadlabym takich surowych wisni :-) Za rok napewno sie zalapie. Bardziej od wisni lubie czeresnie ale czarne. Moja babcia robila kiedys wisnie w spirytusie - hmmm to bylo super.

  • mojanitka

    mojanitka

    15 lipca 2009, 23:14

    szkoda ze ja nie mam gdzie trzymac sloikow i czesc wisni sie marnuje.