ach jak ja bym je chciała widzieć na swoich nóżkach :( czarne kabaretki i na stopach śliczna szpilka wygląd zjawiskowy. Na razie muszę się zadowolić rajstopami kabaretki, ale przecież nie zrobię w nich mężowi tańca przed snem ujjjj. Jestem sama na siebie zła że taka głupia, gruba, opasiona idiotka ze mnie. Gdybym była szczupła to mężuś ślinotoku by dostawał co noc , a tak nie powiem że się nie ślini ale same wiecie :) co mam na myśli.
Jeszcze ta moja cholerna waga niech ją drzwi ścisną nic w dół, czuje jak bym miała wybuchnąć chodzę nadmuchana jak balon. Ta @@@@@ to mnie chyba wykończy nie żeby bolało to już cholera 6 dzień!!!!!Na dodatek uczucie jakbym wypiła beczkę wody rozwala mnie ledwo oddycham, wypiłam tylko kawę Inkę, a wieczorem nie wypiłam kefiru i w toal też nie byłam. Marudzę jakbym miała z 200 lat co nie? Wiem, wiem przejdzie mi. Powiem mężusiowi że się nachylę a on niech mi strzeli kopniaka co się obudzę (tak dla motywacji) i tak się nie zgodzi :( Może kochane na Was mogę liczyć z tym kopem?
POZDRAWIAM I MIŁEJ SOBOTY ŻYCZĘ
Matylda71
19 czerwca 2010, 18:28trzeba brać się do roboty :) Matylda pozdrawia :)
kitkatka
19 czerwca 2010, 16:31jest to, że te fałdy to tylko my widzimy a Twój mąż zobaczy tylko pończochy i szpilki i dostanie amoku na Twój widok. Ubieraj się i rób mężowi pokaz bo sie nie doczeka i ucieknie. Pozdrówka
marysia1581
19 czerwca 2010, 13:56wyglądasz extra w tych dżinach :)
piklafon
19 czerwca 2010, 13:20kochana ja ci moje 117,00 kg sprzedam i 170cm wzrostu a ty mi swoje wymiary .,,.i bedziesz zadowolobna w kabaretkach ,szpilach i mini i jak tam cie natura stworzyła, facet to facet kabaretki na niego działaja jakbyś 50kg wazyła to byś wygladała jak szkieletor kotra atakuje .,,.,.jestes super laska wloski sliczne buzia sliczna tylko wiecej wiary, rybka kopa w tylek i pozytywne myślonko papapapap
vitalijka000
19 czerwca 2010, 11:39A masz! mi też się przyda, nosz kur, zeby mi sie udalo!!;p
laura300
19 czerwca 2010, 11:22Z rozpędu "sprzedaję"Ci kopniczka Motywującego :)))) A swoją drogą,Kotek,nie Jesteś taka,jaką siebie opisałaś!Nie pisać mi tu takich banialuk ,Jesteś śliczną kobietką i powtarzaj to sobie codziennie-niech Ci w nawyk to przejdzie! A chudnąć najlepiej wolniutko,bo wtedy nasza waga na długo się utrzyma i nie będzie póżniej efektu JoJo :) @ współczuję,ale już niebawem pewnie się skończy i poczujesz się lekka jak pióreczko :* Buziaczki:*:*:*
baja1953
19 czerwca 2010, 11:10Jest tak jak pisze Zuza: im wolniej tym trwalej...Odchudzanie to nie zawody "kto szybciej", ale raczej.."kto skuteczniej"... Trzymaj się...Wytrwałością i pracą ludzie wagę tracą"... Skoro mnie, starej babie się udało, to tym bardziej uda się Tobie...A na życzenie kopniaka nie poskąpię;) Kop;)
zuzek144
19 czerwca 2010, 10:41widzę, że tempo zrzucania zbędnego balastu mamy podobne ;) wiem, że trochę ślimacze ;))), ale czym wolniej tym trwalej?...tak myślę ;)))
Finni
19 czerwca 2010, 10:33na kopa mozesz liczyc. i to wielkiego! najwazniejsze jest jakos przetrzymać ten zły czas... trzymaj sie!
zuzek144
19 czerwca 2010, 10:15https://app.vitalia.pl/_i/sympaticon/kop_duze.jpg :)))) głowa do góry!!! przecież waga musi w końcu ruszyć z kopyta! ja ostatnio gonię do kibelka po sałatkach owocowych szamanych przed snem ;) Pozdrawiam serdecznie ;)