Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mrrrrrrrrr objedzone


dla mnie nowy rok zaczyna się od jutra....skoro po 24 jadłam jeszcze sylwestrowe pyszności to i tak dieta dzisiejszego dnia nie będzie taka idealna...Jutro Noworoczne ważenie i mierzenie i ostra walka  o swoją letnią figurę.....W końcu zostało nam 6 miesięcy do wakacji i wskoczenia do bikini....oj będziemy świetnymi laskami i niejedno oko będzie za nami patrzało.........Tak moje kochane Dukanowej przygody ciąg dalszy... Mrrrrrrrrrrr
 Muszę Wam powiedzieć że miałam dziś miłą pobudkę o jakiej bym nawet nie marzyła. Spałam sobie w najlepsze a tu telefon i w słuchawce głos Łysego....hehehhe nie moje drogie ale to nie tak dobrze jak bym chciała. Chłopina zmartwił się bo ktoś mu wczoraj o 24 dzwonił z tego telefonu, a to my z koleżanką miałyśmy ochotę zrobić mu jakiś numerek. No cóż mimo mimo wszystko jak początek roku tak i caly rok......wiem, że to nie koniec naszej znajomości...mrrrrrrr a teraz zmykam bo głowa mi pęka...

Najlepszego jeszcze raz w tym Nowym Roku.....






  • kitkatka

    kitkatka

    2 stycznia 2011, 00:05

    to Ty juz jesteś a jak Ci potrzeba mniej ciałka do szczęścia to szalej. Jakiś mało domyślny ten Łysy. Pozdrówka

  • activebaby

    activebaby

    1 stycznia 2011, 23:39

    fajna z ciebie kobita i twardo stąpasz po ziemi jestem pewna że dotrwasz i osiągniesz swój cel-powodzenia:)

  • natalia.pampon

    natalia.pampon

    1 stycznia 2011, 22:26

    Wydaje ci sie hehehe nie widzialas mojej calej sylwetki, brzuch mnie wisi jak kangorza torba a nogi mam jak od indora!!!!!!! Kiedys wkleje te straszne foty ale dopiero po -30 kilo hahahha. pozdrawiam:)))

  • oh.my.ass

    oh.my.ass

    1 stycznia 2011, 18:23

    Czekam na to bikini :) I sałatki :) Twoja wersja przygotowania mięska jest o niebo lepsza niż ta oryginalna z przepisu, jednak myślę że ze względu na majonez i keczup długo jej nie zakosztuję :)