jestem już z Wami....wróciłam z 10 dniowego urlopu i pomyśleć że tak długo nie odpoczywałam nie wiem jak tak można się krzywdzić samemu.... Góry są piękne ech to co widziałam to na zawsze zostanie w pamięci. Nie raz ogarniał mnie strach jak nas nawigacja wyprowadziła w pole, ale było cudownie Słowacja, Czechy, Zakopane, Wisła.....przepiękne koronki z Koniakowa hmmmmmmm chcę jeszcze... :) Od poniedziałku ostro do pracy i do dietkowania.... Pozdrawiam Was i buziole :)
kitkatka
11 maja 2011, 22:25myślałam o Tobie i jesteś jak na zawołanie. I do tego z dobrymi wieściami. Ja mam w sobie trochę góralskiej krwi (po dziadku) ale za górami nie przepadam. Mogę tam przebywać ale nie znoszę po nich chodzić. Za duży wysiłek dla takiego lenia jak ja. Pozdrówka
sandzia
10 maja 2011, 18:13Witaj kochana...a już zaczynałam się martwić , że zaginęłaś bez wieści....A gdzie są foteczki z wojaży?? Pozdrawiam cieplutko i życzę samych spadeczków...
laura300
7 maja 2011, 16:01Jesteś!!!!!Już się zastanawiałam co sie z Tobą stało,a Ty sobie jeżdzisz po kraju i duszę natchnieniem wypełniasz :) i dobrze,będziesz miała teraz dużo więcej motywacji i mobilizacji :))))) Buziaczki Kochana:*
SheIsEvil
7 maja 2011, 10:55Dobrze ze spędziłaś dobrze ze 10 dni :> ale wróciłaś :) 3mam kciuki :*