Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek?


już nigdy w piątek nie usiadę do kompa wieczorem myślałam ,że szłu dostanę i to już drugi tydzień tak mam tylko w piątki podobno ludzi tyle ? ale zaraz czy my niemamy 21w. co mnie to obchodzi,że ludzi dużo...żeby otworzyć jakąkolwiek stronę to zasnąć prędziej można :(..wkurzyłam się i poszłam spać :)

wczoraj było tragicznie, jeśli chodzi o dietę, tz. nie było wielkiego ogólnego obżarstwa...ale było obżarstwo słodyczowe:)? ale jakbyście trafiły na takie fraliny jak ja to też byście nie wytrzymały, firma alexandra, praliny o smaku pamarańczy z szampanem :)))))))))))) ( może potem zrobię wam zdjęcie , polecam ,a chwile zapomnienia :) niebo w gębie:)

a więc wczoraj było tak:

9.00 grzecznie kawa, banan i wafel ryżowy

12.00  mniej grzecznie bo za dużo jak naraz , kawa, 2 listki piersi, 1 ciupeńki devolaj i 1/3 bagietki czosnkowej :(

a potem..........było już bardzo niegrzecznie

14.00 kawa i ....6 pralinek

18.00 herbata zielona i ...2 pralinki

20.00 kawa...i 5 pralinek

straszne ale postanawiam poprawe..obiecuję :(

na wadze rano..88 równe no to teraz bijcie :(...ale naprawdę było mniam :)