Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


boże co za dzień a zapowiadał sie tak cudownie pospałam, przygotowałam obiad, ksiażka i kawa na dworze, obiadek w brzuszku nawet chyba za dużo ..bo cały czas teraz go czuje..napewno było za dużo :(..a a potem na deser...młoda miała wypadek  boże mówiem wam już sie tak dawno nie bałam......myłam naczynia i słysze jak koleżanka maty woła mame swoja by mnie zawołała bo mata sie przewróciła...ja sek i juz jestem w oknie, potem lece na dół mata stoi trzyma sie zabuzie no widze ze zyje wiec ide tak normalnie ale jak podeszłam to noge sie ugieły i mówie o matko swiata, jezdziła na tym samochodziku takim odpychanym coś ja od wczoraj podkusiło no niego juz prawie 2 lata nie jezdziła na tym, a u nas przed bokiem jest tak hurtowo, jak wszyscy jezdza na samochodzikach to wszyscy, a jak rowery to rowery itd... mata cała we krwi, buzia umazana, rece, plamy na bluzce i spodniach, zagladam w paszcze boże do domu przepłukałam buzie ,umyłam i mysle ze nic ale i to szybko do lekarza, bo mi sie zdaje je 1 poszła,kurwa jak sie nie znajdzie to nie wiem co zrobie teraz tyle latania po lekarzach i ...kasy! ale zeby tylko tam była boże błagam cię.... po lewej stronie od 1 do 3 rozciete dziąsło nad zebami, a tej 1 jesze nie było a z prawej była juz do połowy wyszła a teraz jest wielka rana po niej łącznie przechodzi na podniebienie, lekarz mówi ze moze sie schowała albo ukruszyła, trudno mu powiedziec bo wszystko spuchniete i zakrwanione, jest malutka nadzieja ze sie w podniebieniu schowała , bo jak nie to...... boże błagam cie by sie wszytko dobrze skonczyło , nie moge sobie miejsca znalesc nic nie moge, troche sie zebrałam i stwierdziłam ze sobie napisze to może lepiej sie poczuje bo wszytko po minucie mnie drazni, nie moge ogladac tv ani czytac bo ciagle mysle jak to sie skonczy, jutro pójdzie na panoramiczne zdjęcie i szybko wizyta u ortodonty.......

poprzykładałam lód troche mam mniejsza warge i juz troche mówi .....

12.00 kawa z pianką z mleka i 1 cukierek

14.00 zapiekanka warzywna z serem(hortex na patelnie),sos do ryby smietankowo-koperkowy i marchewka tarta, piwo z sokiem !

21.45 kawa pażona i 3 cukierki i 4 lugoo

 

woda-straciłam rachube chyba ok 2,5 l

aktywność -zero

 

p.s. trzymajcie kciuki za młodą

p.s. 2  a waga ta sama co w sobote 82,8

  • dytkosia

    dytkosia

    11 września 2011, 21:24

    będę trzymać kciuki mocno, oby wszystko skończyło się dobrze

  • natalia19851985

    natalia19851985

    11 września 2011, 21:02

    biedna ale się nacierpi a Ty to nerwy stracisz....oby wszystko dobrze było . trzymam kciuki

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    11 września 2011, 18:31

    biedna mała ;( glowa do gory!