Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
22 dzien


jak musiałam rano jechac do stazy miejskiej wstałm ledwo co o 6.50 ale humor mi sie polepszył jak weszłam na wage 85,40,czuje sie jak motylek

potem mi humor odleciał bo wstałam na marene bo pani z która sie umówiłam od 7 do 7.30 wzieła sobie wolne, poszłam do niej po połuczenie bo przez telefon nie moze tylko osobiscie ze parkuje na trawniku, jakbym miała gdzie to bym na trawniku nie parkowała, stare dziady trzymaja samochody i nie jezdza albo mi ktos obcy ciagle miejsce zajmuje np mieszkam pod szkoła wtedy było zebranie i co miałam czekac az wszyscy wyjda ze szkoły bym mogła zaparkowac tym bardziej ze sama na nie szłam to zaparkowałam tam gdzie czesto parkuje wiem o tym ale nie moja wina ze jak maz wraca z pracy po 20 to juz miejsc nie ma albo ja z córka po 19 lub 20 z zajec to tez nie ma i co o tej godz dziecko głodne zmeczone nieraz dopiero lekcje robi  to ja mam szukac czy czekac na miejsce parkingowe no wybaczcie, niby mam przyjsc jutro ciekawe czy sie łaskawie zgłosi do pracy bo od srody ma urlop, super, a to podobnao przepraszam za wyrazenie jakas suka służbistka, jakby telefonicznie nie mogła krowa jedna, bo ja nie mam co robic tylko latac o 7.00 do strazy miejskiej

no no wyzaliłam sie troche i licze na słowa poparcia

8.00 wpałaszowałam kawałek białego chleba(nie był w planie ale cóż) z zółtym serem i polędwicą i wypiłam mały sok duo z tymbarka

9.00 kawa

miłego dzionka, ja mam troche dzis roboty ale mam lenia
całuski

  • marta25f

    marta25f

    24 września 2007, 10:15

    pewnie, niech zrobią porządne parkingi a nie się czepiają;) buziaki;***

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    24 września 2007, 09:41

    zajmuje się tylko wstawianiem mandatów... fotoradarami, a tym, co na prawdę utrudnia zycie mieszkańców to nie... pozdrawiam, powodzenia w odchudzaniu....