Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
80,60 :( chyba znów przesadzam z wędlowodanami
:(((


no i momo ze ogólnie nie była niegrzeczna...nie było napadów  to jednak, ciastka i chleb zrobiły swoje co widać na  wadze :(

9.30 kawa pazona

10.30 kawa z mlekiem i 3 razowe z szynką i chrzanem

11.15 no cholera zrzarłam snikersa :(

13.30 2 porcje makaronu rurki z sosem 4 sery i brokuły

15.00 filizanka herbaty z cytryna

17.00 kawa z pianka, 4 ciastka markizy

19.00 herbata zielona, kilka paluszków

21.30 3 filiżanki herbaty z cytyną, 2 białe chleby z szynką i musztardą i potem 4 razowe i śledz w sosie barbekiu

kurcze coś za dużo jem , zwłaszcza chleba, moze to na @,cycki mnie już bolą...ale to i tak za dużo...mam nadzieje ze od jutra do świat na jedzenie nie bedzie czasu :)

 

MIŁEJ NIEDZIELKI :)

  • poemi74

    poemi74

    18 grudnia 2011, 11:34

    Niech Ci ten snickers w biust pójdzie. Głowa do góry, jesteśmy tylko ludźmi :) Ściskam