cóz moge napisać - wstyd, wstyd i jeszcze raz mi wstyd , wytrzymałam właściwie tylko w poniedziałek później było już tylko gorzej, same słodkości, pizza, piwo i inne zakazane rzeczy, zero ćwiczeń, ( no jedynie co mogę powiedzieć to nie siedziałam , bo tydzień bardzo pracowity)
zero ruchu, zaro diety i zero zaparcia i silnej woli, może ktoś ma jej nadmiar to poproszę trochę
zmieniłam pasek na bardziej drastyczy może mnie zmobilizuje wielkość nadwagi zobaczymy
cały tydzień plamiłam dziś wkońcu wybuchłam @ i brzuch mi zaraz z bólu odpadnie, moze jutro puści łącznie z napadami żarcia
dzięki wszystkim za wpisy i otuchę, ja nie mam czasu na odpisywanie narazie, początek roku w firmnie jest dla mnie koszmary, te papiery mnie przerażają, , ale jestem wam wdzięczna za każdy najmniejszy wpisik to pomaga - choć mi już chyba nic nie pomaga
ostatni tydzień to największa porażka od września 2007 zamiast zrzucić 1 kg to ja przytyłam 1 kg
nie wiem co z tego wyjdzie
pozdrawiam was serdecznie i życzę wam bym szło wam lepiej niż mi
kilarka2
6 lutego 2008, 00:08lista równikowa jest od dłuższego czasu zamknięta, wszelkie informacje były podawane na bieżąco na forum, ale jest w tej chwili sporo innych akcji, które dopiero zaczęły swoje podróże i na pewno przyjmą kogoś nowego do grupy, pozdrawiam serdecznie
bezkonserwantow
3 lutego 2008, 19:18ale za to jak miło było...
izunia2007
29 stycznia 2008, 15:45No pewnie ze sobie zrobimy ten tatuaz!Ale przy moim tempie chudniecia,to bedzie moze na poczatku lata.Nawet moj maz stwierdzil,ze to super pomysl i zrobi sobie jakis razem ze mna.
mandaryna66
29 stycznia 2008, 12:33http://img131.imageshack.us/img131/9316/glitter155eu8.gif
bifana
28 stycznia 2008, 09:16Hej? hej? Słoneczko co u Ciebie?? Daj znać jak zyjesz
bifana
19 stycznia 2008, 23:20I Ty mówisz o porażce, Ty moja idolka???? Dziewczyno zgubiłaś już kilka ładnych kilogreamów a ja w tym czasie stoję w miejscu. Nie mów o załamce to jest jakaś chwilowa niedyspozycja. Trzymaj się.
bifana
18 stycznia 2008, 21:31Cześć tu anusias75 musiałam skasować poprzedni pamiętnik ale juz jestem i staram się odszukać swoich ulubionych. Pozdrawiam.
mmMalgorzatka
15 stycznia 2008, 13:26<img src="http://img120.imageshack.us/img120/7364/fetes180lv2dw2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>, bedzie lepiej... tylko sie troszke postaraj
margoo82
14 stycznia 2008, 19:55No to niezle sie dzieje u Ciebie,ale to na pewno te cholerne babodni tez mam zawsze zachcianki i jem wtedy wszystko na co tylko mam ochoty.Pewnie jeszcze w tym tyogndiu Ci przejdzie i wszystko wroci do normy i bierz sie za siebie bo czas leci nieublagalnie a za nim sie obejrzysz to juz lato bedzie i trzeba bedzie ubrac sie skapo a nie w w dlugim rekawku i spodniach dlugich :) Pozdrawiam.
mandaryna66
13 stycznia 2008, 22:16Witaj! nie jesteś sama, ja też jestem nowa i miewam trudne chwile, ale wtedy chwytam za szklankę wody i przechodzi.Będę do Ciebie zaglądac i trzymać za Ciebie kciuki. Powodzenia!
kalifornia26
13 stycznia 2008, 22:10nie poddawaj sie!!ja sie odchudzam od marca zeszlego roku i jak narazie to jeszcze bilans na plus mi wychodzi!!!wiec u ciebie niejest tak najgorzej!!silna wola jest kluczem do zwyciestwa ,a widze ze i Tobie i mi jej brakuje!!!ale co tam,bedziemy twarde i damy rade!!!milej pracki!!buzka!!
aska1301
13 stycznia 2008, 12:51ja też czasami mam takie napady. w dzien mało jem, a wieczorem nie mogę się opanować. ale koniec z tym. teraz będę się nagradzać za każdy zgubiony kilogram czymś miłym. może jakieś błyskotki? zamiast batonów i innych słodyczy coś błyszczącego.... ale plany ;-) pozdrawiam będzie dobrze <img src="http://img142.imageshack.us/img142/588/diddl20ig1.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
sylka26
13 stycznia 2008, 10:09jesteś bystrą kobietka ja kochałam jedzenie i wiesz co teraz juz mnie ciagnie jem mniej dużo oj mniej i inne rzeczy ale raz w tygodniu pozwalam sobie na jakieś saleństwo:)wiem dziko brzmi i wiem to że Ty też dasz sobie radę ze u mnie bęzie tak jak u Ciebie:)
sylka26
13 stycznia 2008, 09:58Hello nowa koleżanko:)wiesz co ja tez miałam takie małe poczatku-ale trzeba wierzyć wiesz:)mi naprawdę bardzo pomogły te herbatki trzy etapowe:)wiesz jakie spalanie-oczyszczanie stabilizacja-piłam je rok czasu:)ale po pierwszym etapie 4 tygonie widac było efekty:)próbowałas je???pytam poważnie????co wogóle jesz?moje gg 2550835 chcesz porozmawiajmy:)