Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie 23 dni stycznia


moje wyzwania w styczniu 2016 roku  (wszystkie są na V.)

1.  1500 minut ćwiczeń w styczniu -   873 minuty  8)

2.  10.000 kroków codziennie w styczniu -    183.003  ;)

3.   Cukroholik bez cukru styczeń -   23x TAK  (puchar)(puchar)(puchar)(puchar)(puchar)

4.   1000 km na orbitreku 2016 -  143,7 km  :D

5.   20000 spalonych kalorii do 10 marca - 741 kcal  

(nowe wyzwanie, trwa dopiero 1 dzień)


(nudle) ilość spożytych kalorii:  46.009 kcal  (średnio dziennie 2000)  :(

(chory)    liczba spalonych kalorii:   61.790 kcal  (średnio dziennie 2687)  8)

RÓŻNICA: 15,781 kcal  (prawie dwa kilogramy)  


moje wyzwania w lutym 2016 roku  (wszystkie są na V.) 

1.  7.500 kroków każdego dnia luty -    

2.  1500 minut ćwiczeń w lutym -    

3.   Cukroholik bez cukru luty - 

4.   1000 km na orbitreku 2016 -  

5.   20000 spalonych kalorii do 10 marca - 


Ważenie do akcji w szprociarni - 88,2 kg

Troszeczkę ubyło. Ale wyniki nie są w tym tygodniu rewelacyjne, bo odwiedziła mnie @. W związku z tym wyleciały mi dwa dni ćwiczeń, pozwoliłam sobie na jedzenie i w sumie byłam niezbyt optymistycznie nastawiona do świata... Ale już wszystko wraca do normy. Dzisiaj na orbitreku 14,5 km w ciągu godziny (jutro w planie powtórka). W następnym tygodniu planuję 3x orbitrek po godzinie, 3x zajęcia w klubie po 35-40 minut oraz jeden dzień odpoczynku. Spotkanie z trenerem mam wyznaczone za dwa tygodnie więc myślę, że pomiary i ważenie dadzą bardzo pozytywne wyniki. Mój delikatny cel to 3 kg w 8 tygodni. To powinno być 3-4 cm w biodrach mniej.

Troszeczkę chyba nastąpiło "zmęczenie materiału". Prawdopodobnie daje znać o sobie odwyk od słodyczy...To już 23 dni.8)Pozwalam sobie tylko na łyżeczkę cukru do herbaty, nie jem nic słodkiego. Pożegnałam czekolady, ciasta, delicje itp. Wcale mi tego nie brakuje.....Wyobrażam sobie ile i jak ciężko muszę ćwiczyć, aby to spalić... To bardzo pomaga....  Czuję się jednak troszeczkę zmęczona, ćwiczenia wykonuję ciut wolniej. Taki chwilowy malutki kryzysik. Ale motywacji nie brakuje więc mam nadzieję, że szybko minie. 

Pozdrawiam Was cieplutko i zapraszam do udziału w wyzwaniach - dopisujcie się !!!