Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciało odmawiające posłuszeństwa


Dzisiaj spałam 7 godzin - niby nienajgorzej, ale dla mnie to za mało. Na zajęciach strasznie mi się spać chciało, ale starałam sie uważać. Na jedne wyklady dzisiaj nie poszlam i może nawet lepiej - jak już szlam na pociąg się słabo czułam, a w drodze do domu zaczęłam czuć się slabo i w ekspresowym tempie strasznie mnie głowa rozbolała... Jak tylko dojechałam to wzięłam tabletkę, położyłam się na 2 minuty i stwierdzilam, że obiad wypadaloby zrobić. Na szczęście trochę mi przeszło zanim skonczylam robić moje pyszności :)

pieczone udko z kurczaka, brązowy ryż, marchewka z groszkiem oraz sos koperkowy, czyli wszystko to co tygryski lubia najbardziej :D

Jak zjadłam to od razu mi siły wrociły, tak więc mogę przypuszczać, że złe samopoczucie może być związane z dietą. Chyba II śniadanie powinnam jeść nieco obfitsze. 

Zrobiłam dzisiaj ćwiczenia z Nike+ a zaraz biorę się za zadanie domowe z angielskiego ^^