Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mój mały osobisty trener:-)))


Dzięki Waszej wczorajszej motywacji i Waszym radom dałam radę i nic wczoraj nie dojadłam, za to (tak jak radziłyście) piłam, piłam i jeszcze raz piłam i jakoś przeżyłam:-))) Jednak da się jakoś przetrwać te trochę cięższe chwile, ale z Wami o niebo raźniej. Dziękuję:-)

Wczoraj zaliczyłam basen (1h) i saunę (10 minut), a dzisiaj ćwiczyłam w domu - 30 minut.
Te dzisiejsze ćwiczenia były inne niż zawsze, wyjątkowe, bo miałam  swojego osobistego trenera:-) Moja "prawie 3-letnia" córka prowadziła je częściwo, ćwicząć razem ze mną i dając mi wskazówki: "Nie tak mamo, tylko tak !!!, patrz na mnie!-krzyczała:-) obie będziemy miały jutro zakwasy......na twarzy napewno...ze smiechu:-)

A moja kuchnia dzisiaj serwowała:
na śniadanko (9:00): grahamkę z białym serkiem i powidłami
II śniadanko (11:30): 5 mandarynek
obiadek (14:00): sałtkę z prażonym słonecznikiem
podwieczorek (16:30): jogurt nat. z wiśniami i małą łyżeczką powideł
kolację(18:00): sok świeży z marchwii (250 ml)...................

..................a potem hektolitry herbaty zielonej i owocowej wg. Waszych wskazówek.
Mam jeszcze jedną herbatę, którą dostałam w prezencie świątecznym od teściowej - "ROOIBOS Z KWIATEM GRANATU". To jest herbata liściasta z bzem, płatkami nagietka i kwiatem granatu. Właśnie przed chwilą ją zaparzyłam w specjalnym czajniczku i sączę powoli. Zapach ma trochę dziwny, ale całkiem przyjemnie się ją pije:-)
Oto ona:......
.......

  • ChceBycFit

    ChceBycFit

    5 stycznia 2013, 09:09

    oj od słodyczy to trudno jest mi się odzwyczaić. Wiem,że powinnam zamienić to na coś wartościowego,ale nawet za bardzo brak pomysłu na co. A ostatnio pierś z kurczaka mi się przejadła... Niestety nie miałam i nadal nie mam funduszy,żeby kupić sporo warzyw,żeby coś z nich zrobić. Zmienię to i spróbuję odstawić łakocie. A co to za motywacja była ? może mi też się uda :)

  • isia33

    isia33

    4 stycznia 2013, 21:11

    malutko tego jedzenia masz ja tez sie przymierzam do diety i az mnie to przeraza:)