Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Damy radę !!!!!!!!!!!


Spać, spać, spać.
 A dzisiaj dopiero środa. Do soboty bardzo, bardzo daleko
. Strasznie w ogóle ciągnie mi się ten tydzień. To już trzecia środa w tym tygodniu. Codziennie wydaje mi się, że jest środa. Od jutra już z górki.

Wczoraj na basenie przepłynęłam 15 długości. Woda była tak cholernie zimna, że aż mnie skurcz złapał w łydce. No i było po pływaniu. Wygrzałam się w saunie i wróciłam do domu. Mam nadzieję, że następnym razem będzie cieplej.

Dzisiaj Prezes przyniósł do firmy ciasto. UUUUUUUUU jak pięknie wyglądało i pachniało. Gdyby dziewczyny w firmie nie wiedziały, że jestem na diecie i że do Sylwestra waga ma pokazać 60 kg, to pewnie bym się skusiła na to czekoladowe z orzechami laskowymi. Dobrze jest rozpowiedzieć wszem i wobec, że jest się na diecie. Zawsze jest to większa mobilizacja. Szczególnie, gdy nie wszyscy wierzą, ze da się radę. A mnie powątpiewanie innych bardzo, ale to bardzo mobilizuje.

I tym sposobem za 30 min. mam lunch. Dzisiaj sałatka z brokułów, pomidorów, papryki i jajka na twardo z sosem jogurtowo -czosnkowym. Mniam.
Gumy miętowe zakupione.