Powoli wracam do żywych.
Globus już mnie tak nie boli, stawy przestały boleć całkowicie. Wróciła mi chęć do życia, no i w końcu czuje się wyspana. Od tygodnia spałam po 14 godzin, a w ciągu dnia też zaliczyłam kilka krótszych drzemek. Na szczęście małżon ma urlop, więc odganiał naszych łobuzów ode mnie jak pszczoły od miodu. Do 11.00 mogłam sobie swobodnie pospać. Aż się boję jak mi "rachunek" wystawi za te przywileje.
Pozdrawiam Was serdecznie i ciepło.
Buziole !!!
Globus już mnie tak nie boli, stawy przestały boleć całkowicie. Wróciła mi chęć do życia, no i w końcu czuje się wyspana. Od tygodnia spałam po 14 godzin, a w ciągu dnia też zaliczyłam kilka krótszych drzemek. Na szczęście małżon ma urlop, więc odganiał naszych łobuzów ode mnie jak pszczoły od miodu. Do 11.00 mogłam sobie swobodnie pospać. Aż się boję jak mi "rachunek" wystawi za te przywileje.
Pozdrawiam Was serdecznie i ciepło.
Buziole !!!