I znowu wczoraj zaszalałam! Zjadłam taką furę jedzenia, że aż wstyd. To przez te fajki, które rzuciłam... Miałam okropna ochotę na ryby, więc zjedliśmy z synkiem pastę rybną (kostka "lekkiego" białego sera i puszka makreli w pomidorach) a jeszcze dołożyłam sobie ćwiartką wędzonej makreli i zakontrowałam śliwką w czekoladzie i jabłkiem. Tak się je jak się rzuciło fajki! I jak tu schudnąć?!?!?!?!?!?!?!? Oczywiście zero ćwiczeń...
magma007
12 września 2013, 10:35Ja już nie pamiętam bo dawno rzuciłam, ale wydaje mi się że to było łuskanie słonecznika, i żucie gumy miętowej, lub po prostu idzie się do łazienki i myje się zęby pasą miętową, zawsze kiedy chcesz coś podjeść.