Dzisiaj dzień zaczęłam już źle. Później było lepiej, ale przy podwieczorku było już strasznie. Dziewczyny które miewają kłopoty z kompulsywnym objadaniem się wiedzą co znaczy zniszczyć samą siebie dosłownie "pochłaniając" wszystko co jest w zasięgu ręki. Zaczęło się całkiem niewinnie. Zjadłam 6 śliwek i jabłko i to miał być koniec, ale nie to okazał się dopiero początek...poźniej było coraz gorzej : biała kromka chleba z masłem, czosnkiem granulowanym i zapieczona z serem żółtym, miska słodkich płatków z mlekiem 0,5%, krakersy i 2 ciastka owsiane. Myślicie że to był już koniec?! haha, rozaczaruję was. Mimo że byłam naprawdę syta zjadłam w pracy (pizzyhut) pizzę na bardzo cienkim cieście, naprawdę nie istotne jaką ważne że był to kawał ciasta z żółtym serem czyli tzw bomba kaloryczna którą zapiłam drinkiem Pink Grejfrut na bazie syropu grejfrutowego, 7up'a i piwa.
Czy to już koniec? pewnie was to zadziwia ale nie..na koniec był jeszcze lizak ChupaChups i sok Karotka (510kcal). Fajnie?! jak myślicie jak się teraz czuję!? naprawdę kiepsko, chciała bym zapaść się pod ziemię ale nie nie poddam się. Jutro wstaję nowy dzień i nie będzie tak jak było dotychczas! NIGDY!
NOWE POSTANOWIENIA:
1. zakaz kategoryczny coli(zero, light), kawy i napojów light (sztuczne gówna)
2. picie 2l wody niegazowanej dziennie, wskazana muszynianka a najlepsza dla mnie Aguarel.
3.Ćwiczenia codziennie bez żadnych wymówek i ABS przed śniadaniem. Te ćwiczenia z czasem dają rezultaty, przecież nic nie ma od razu!
4. Wysypianie się! Nawet zmuszanie się do spania. Śniadanie najwcześniej zjadać będę o 7mej bo dotychczas spałam po 3-4h i stawałam nie wyspana o godzinie 4:30-5:30 i jadłam śniadanie w środku nocy :o co w ogóle?! wow sama sobie sprawy nie zdawałam gdzie leżały takie błahe błędy przeze mnie popełniane. :o
Szczerze wierzę w siebie, mam wsparcie najbliższych i wiem ze mogę wiele i wiele zrobię dla siebie! DZIAŁAM!
xxczekoladaxx
4 lipca 2012, 18:09dobre zdjęcia, super :)) do zawodowej- na fryzjera :)
Afra92
4 lipca 2012, 13:25nie poddawaj się walcz z tym.. ja czasami też mam ochotę pochłonąć konia z kopytami ale mowie sobie ' chwila w ustach a tyle męki zeby to spalić.. ' ;)
areyouserious
4 lipca 2012, 10:14fajnie, że się nie poddajesz! :) trzymam mocno kciuki! :)
ikatie888
4 lipca 2012, 09:33Walcz o siebie :]
strzelba
4 lipca 2012, 03:12Dziękuję! JUTRO BĘDZIE LEPIEJ. ;0
szesnastatrzydziescidwie
3 lipca 2012, 23:41Ja najczesciej zamykam sie w pokoju i wlasnie na upartego zaczynam cos ogladac czy cos, kiedy nachodzi mnie glod po tym jak jadalm ;p Jutro ma byc lepiej ;d
niunia555
3 lipca 2012, 23:26ja miałam taką wpadkę w weekend... ale co tam, przecież działamy dalej!!! nie poddawaj się Maleńka, przecież damy radę!!!
Orbitrekowka
3 lipca 2012, 22:42Kochana, nie postanawiaj na chama - naucz się mówic "chcę", NIE " muszę" - to działa bardzo dobrze na psychikę - przynajmniej u mnie podziałało :). Świetne motywy! Chcemy, więc wszystko należy do nas :). Nie dawaj sobie zakazów, że czegoś nie możesz definitywnie robic, bo zwykle psychika ludzka jeszcze bardziej pragnie się temu sprzeciwic :). Powolutku, do przodu i stale :***. A osiągniemy sukces :).
MagiaMagia
3 lipca 2012, 22:14trzymaj sie. z tym problemem nie jestes tu sama