Nie wiem co się stało, waga rano pokazała 57,9 kg a już było samo 57 kg. Jeden dzień mniej ćwiczeń i od razu parę dziesiątych w górę. Ale nie patrzę na kilogramy tylko na centymetry, a te pokazują 3 cm mniej w brzuchu i 2,5 mniej w tali I to jest mój sukces!!! A dzisiaj ostro powalczyłam i odbiłam sobie wczorajszy dzień - skakanka, orbitek, zumba, boczki, brzuszki i co tylko Udany dzień!
suareska
24 października 2014, 17:31O mięśniach to chyba jeszcze za wcześnie mówić, ale na pewno jest dużo lepsze samopoczucie :D Wstaję rano z energią a z pracy wracam z uśmiechem i myślę ile dzisiaj uda mi się poćwiczyć :D Dlatego warto ćwiczyć! A pomyśleć, że kiedyś tego nie nawidziłam :P
corall
23 października 2014, 21:48własnie nie patrz na kg, tylko na cm ;) jeśli ćwiczysz to Twój tłuszcz się spala, ale pojawiają się też mięsnie, które mimo mniejszej objętości niż tłuszcz, ważą dużo więcej ;)