Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


A ja nadal tyje, wciąż tyje i wyżywam się na mężu :/ Pozytywów w dniu dzisiejszym brak, no może prócz tego że piątek :) 

  • beaataa

    beaataa

    17 listopada 2017, 22:37

    A gdyby tak przestać się użalać nad sobą, marudzić, mazgaić się, być wiecznie niezadowolona? A gdyby tak zacząć naprawdę żyć i być, bez tego wiecznego martwienia się o rzeczy na na które nie mam wpływu? A gdyby tak się skupić na byciu najlepszym we wszystkim, ale tak dla siebie bez tego całego wyścigu szczurów? :)