Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wstyd


Wstyd się przyznać, ale po spotkaniu z przyjaciółmi i pizzy po 20,30 waga poszła w górę. Walczę już drugi dzień, żeby wrócić do swojego najlepszego wyniku, ale niestety. Powiedzmy sobie szczerze - 2 kawałki pizzy to o 1,5 za dużo (jak dla mnie). Wielka szkoda, bo udało mi się w weekend, a teraz...taki wstyd!
Nie dam się! Nie mogę!!! Cholera jasna (przepraszam), walczyć tyle i utracić wynik w tak głupi sposób.
Dziś jak zwykle czerwona i zielona herbata na początek.
Plany na piątek??? Owszem -sernik na zimno w wersji dla starających się utrzymać linię -czyli DLA MNIE i mojej rodzinki.
Mój tatuś też jest na diecie-miał 121kg, teraz ma 98. Motywacja? Szpital, zabieg z komplikacjami itd. Ucieszy się, że przywiozę do kawy mało tuczące "ciacho":). Przynajmniej mam nadzieję, że będzie mniej kaloryczne niż typowe ciasta, które piekę co tydzień (ostatnio).
Co myślicie-mniej???
  • martusska90

    martusska90

    26 marca 2009, 13:20

    pizza jest strasznym wrogiem odchudzania,szczegolnie zjedzona wieczorem.. A co to za ciasto? moglabys wyslac przepis? jest napisane ile kalorii ma?

  • Schmetterling.sylwia

    Schmetterling.sylwia

    26 marca 2009, 12:34

    Głowa do góry ! Przy takiej wadze możesz sobie przecież czasami pozwolić na odrobinę " luksusu " i wciągnąć pyszną pizzę. Raz nie zawsze... Uznaj to jako nagrodę za zgubione kg. Powodzenia i pozdrawiam