Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Raport ze słonecznego popołudnia:)


No Kochane!!!
Wczoraj zaliczyłam mały spacerek z moimi dziewczynkami. Stęskniona za słońcem, niewiele go pozostało dla nas o tak późnej porze, ale namiastka -wspaniała:) Polecam. Po powrocie rozpędzilam się nieco (obiad zjadłyśmy przed). Batonik fit -nie do końca mi smakował, a próbowałam pierwszy raz. Chcialam się skusić na princessę, ale jak zobaczyłam, że mała ma 199kcal to odłożylam na półkę sklepową...hehe. Szok. Stwierdzam, że to co zjadłam wzamian, nie miało takiego wymiaru smakowego, ale z pewnością mialo mniej kcal. Potem duża garść paluszków z serkiem danio, herbatki, podgryzanie kolacji dzieciom haha. Standardowo po obiedzie staram się nie jeść, dlatego pewnie to moje zdziwienie. Założyłam, ze jak waga nieco pójdzie w górę to nic się nie stanie....a dziś kolejny szok...spadek co prawda tylko o 100gram, ale i tak spadek.
Pozdrawiam Was wszystkie, licząc że znajdziecie czas by w najbliższych dniach skorzystać ze słońca, którego tak dawno nie było i za którym -ja osobiście- tak bardzo teskniłam:). Buziaki
  • martusska90

    martusska90

    31 marca 2009, 14:11

    no sloneczko w koncu do nas wraca po zimie:)) hehe tez sie wybeiram na spacerki jak najwiecej moge.a spadku wagi tylko pozazdroscic,mnie to zawsze nawet pare gram pchalo do przodu:)