Waga stoi, wczoraj rowerek z córeczkami i tona prasowania. Dziś zajęcia intelektualne i może dam radę znowu poprasować, a przed tym lekcje z córeczką....
Śpiąca jestem, a wrócilam do kawy; rozpuszczalnej i czarnej co prawda, ale jednak...a do niej resztki serniczka...pycha!!! I jak tu oprzeć się słodkiej pokusie?
patih
17 kwietnia 2009, 12:18ja też do wczoraj wyjadałam resztki z lodówki, nie lubię moeć nic słodkiego w domu, żeby nie kusiło :)
menevagoriel
16 kwietnia 2009, 11:19najlepiej oddac komus do zjedzenia zeby w domu nic nie bylo :) pozdrawiam