Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Połowa dnia zleciała


Pół dzionka za mną. Tak jakoś dzisiaj odliczam godziny, minuty, sekundy,,, co chwilke patrze na zegar. Potwornie sie czuje, strasznie boli mnie głowa. Już tyle rzeczy załatwiłam i wizyte u też mam za sobą a w kolejce siedziałam ponad 1 godzine a takm jakoś wolno mi dzisiaj czas leci. Czyżby jesienne przesilenie? Wczoraj posiedziałam troche z małą na placu zabaw, słonko fajnie grzało nic mi nie było, książeczke sobie poczytałam... taką (oczywiście) o odchudzaniu \: "ALLI", może czegoś sie z niej dowiedziałam, a może przeczytałam i wyleciało mi z głowy sama nie wiem. Masakra!
Nie ważyłam sie dzisiaj, nie mam siły na rozczarowania. 
Kupiłam dzisiaj pyszną kawe, niby ma wspomóc odchudzanie, nie wiem , sie okaże, a i tak wiadomo, że 1 op. to troche mało aby nie wiadomo czego sie spodziewac. Ale mimo wszystko za sam smak ogromnie polecam.

Polecam!!!

Jeszcze jedno. M. postanowił też zadbac o siebie i chce zrzucic pare kilogramów, wiec myśle, że teraz bedzie mi znacznie łatwiej zadbac o swoją wage, zwłaszcza iż posiłki oczywiście przygotowuje ja.
Dziś zaczeliśmy naszą walke. Może pokrótce napisze co do tej pory wpakowałam w swój brzuszek.
Śniadanie:
* jogurt naturalny 80 kcal.
II śniadanie 
* malutkie jabłuszko ok. 40 kcal
Obiad:
* zupka grzybowa ... i tu jest kłopot nie wiem ile taka zupa może miec kalorii ( na rosole - tłuszcz całkowicie zdjety z powierzchni zupy, 1 starta marchew, 1 starta pietruszka, 5 pieczarek, wywar z grzybów, makaron durum ok. 60 gram i ok. 60ml śmietany 12%- zupy wyszło ok. 2 litry a ja zjadłam jakieś 250 ml - 300 ml.)
* i dojadłam wczorajszą sałatke z kolacji ok. 3 łyżki stołowe ( troche pomidora, ogórka i sałaty) licze jakieś 50 kcal ( było tego naprawde nie wiele)
Rano oczywiście kawa:
* kawa + mleko 0,5 % - 20 kcal
I druga kawa La Karnita, ale niestety producent nie podaje na opakowaniu kaloryczności kawy, takie 2 w 1 mają przeważnie po ok. 70 wiec i tak ja licze.
W sumie 260 + nie wiem moze jakieś 300 z obiadu?
A na kolacje planuje omlet z warzywami, policze czego i ile dałam do potrawy i oczywiście ile zjadłam jak zrobie.

To tyle 3mcie sie cieplutko, ja zmykam po małą do szkoły.

PAPA 

  • duszka189

    duszka189

    26 września 2011, 17:44

    ja tam unikam takich specyfików, obejdę się bez nich , nie chcę wspomagaczy, a z tym wspólnym ćwiczeniem i dietkowaniem to super sprawa u mnie w związku jest podobnie:)

  • Olimpiaur

    Olimpiaur

    26 września 2011, 15:40

    Pierwszy raz ją widzę. Co do zupy wydaję mi się że twoja porcja tak na oko miała 100kcal