Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
urlop, urlop.. i po urlopie


No właśnie, ale dlaczego aż 1,5 kg na plusie???
Jak łatwo jest przybrać na wadze a jak ciężko się jest tego pozbyć!!!
Odwieczny problem, mój problem.
Mam tylko nadzieję, że do przyszłego urlopu dojdę do celu, chociaż z moimi osiągnięciami, żółwimi kroczkami...
oj, ciężko będzie.

Dopadło mnie mam doła!!!
Jestem w trakcie poszukiwania pracy. Wczoraj pół dnia zjeździłam, a drugie pół przesiedziałam na necie szukając ogłoszeń. No szlak by człowieka trafił!!!

Muszę to jakoś dzisiaj odreagować.
Wybieram się na rolki, będę szaleć sama, bo Mała po ostatnich zajściach nie chce słyszeć O ROLKACH.
Z resztą jak ja bym sobie rękę złamała to też bym pewnie nie chciała, po tem szpital, nastawianie, leczenie, rehabilitacja...
Nic dziwnego. 
Ona bierze rower a ja rolki.
Idziemy jak tylko wstanie, tak żeby mniejszy obciach był.
MAMA AMATOR!!!
hihihi

To tyle dla siebie, trochę ruchu.
Aaaa jeszcze zakupy, nie chce mi się, zwłaszcza, że każdy grosz trzeba liczyć. Stresująca sytuacja.

Dam jeszcze nura w neta i uciekam.
PaPa