Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
korciło mnie...


Korciło, i korciło. Jestem wściekła i załamana (szloch)!!! Lada moment ma być okres i co, i po co ja to zrobiłam, po co wlazłam na tą cholerną wagę. Już wczoraj był podejrzany dzień. Tu słonecznik, tu energetyk, tu plaster salcesonu, tu łyżeczka nutelli. Uhhhhhhh (bomba). 1 kg w górę!!!! Nie dość, że tak opornie mi to idzie, to jeszcze pod górkę. Ćwiczę już od 2 tygodni sumiennie i co???? Ryczeć mi się chce!!! Załamka, totalna załamka. Tak czasem zastanawiam się czy to ma sens???Człowiek się stara i stara a tu co -klapa!!! 

Dzień użalania się nad sobą??? Byle się nie poddać!!!

(pot)