Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dłuuugo mnie tu nie było...


....co nie znaczy, że moje zamiary stanęły na niczym :) Dużo ostatnio chorowałam i niestety nie miałam zbyt wiele czasu żeby tu zajrzeć. Miałam dosyć spore problemy z żołądkiem. Często wymiotowałamc więc siłą rzeczy waga spadła mi sama. W tej chwili nie orientuje się o ile kg dokładnie ale postaram się w najbliższym czasie to sprawdzić i uzupełnić informacje ;)
Dziś kończę brać antybiotyk więc będę mogła zacząć prawidłowe odchudzanie a właściwie ujędrnianie bo tak naprawdę bardziej zależy mi na tym żeby skóra była napięta a nie wisiała w każdym możliwym miejscu. Moje porcje jedzenia po tym jak zacisnął mi się żołądek są właściwie takie jak potrzeba wię bardziej skupię się na ćwiczeniach. Na pewno nie zabraknie hula-hopu (świetny na brzuszek i boczki) jeśli pogoda pozwoli może rowerek a od następnego miesiąca basen :) Nigdzie mi się nie spieszy, nie chcę szybkich efektów, znikają równie szybko jak przyszły a chodzi o to żeby zostały aż do momentu, w którym będę spodziewała się dzidzi i nie będzie już dla mnie ważne jak bardzo zmieni to moje kształty :)