Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Się porobiło...


Witajcie! 
Jak brzuszki po świątecznej labie? :)  
Mój się miewa całkiem nieźle, ale tylko dlatego, że moje święta do najlepszych nie należały...
W noc przed Wigilią obudziłam się o 4 nad ranem z silnym bólem w plecach przez co pierwszy raz w życiu wylądowałam na pogotowiu. Dali mi kroplówkę i odesłali do domu,ale sytuacja się powtórzyła i 2 dnia świąt wylądowałam w szpitalu gdzie pobyłam sobie do Sylwestra...nie muszę chyba dodawać,że zepsuło mi to wszystkie plany i noc Sylwestrową spędziliśmy z "Dwójką" i we dwójkę. Cóż, dzień jak co dzień, za rok sobie odbijemy :))
 Szpitalne jedzenie a raczej głodówki, które miałam przed badaniami sprawiły,że 1 kg poleciał,ale nawet nie biorę tego pod uwagę, bo logiczne, że kiedy się nie jada to waga
spada :) 
Wyszłam z diagnozą "kolka nerkowa i zakażenie moczu" z czego rzekomo wyleczyło mnie 8 kroplówek dziennie plus jakieś tabletki...dostałam antybiol i w najbliższym czasie nawet nie ma mowy o żadnej siłowni. Zostaje jedynie sauna, bo podobno muszę to dobrze wygrzać. 
Taka sytuacja.
  • Straciatella2014

    Straciatella2014

    2 stycznia 2014, 14:45

    ojjj wspolczuje...:( nie tylko Ty mialas tak "udanego" Sylwestra... szybkiego powrotu do zdrowia!

  • maryvonne

    maryvonne

    2 stycznia 2014, 13:08

    Wazne zeby juz było lepiej :) szybkiego powrotu do zdrowia :)