Ćwiczenia mnie dzisiaj dobiły. Nie chcę mi się totalnie nic i jestem mega głodna. Nie, nie zapcham się byle czym, nie tym razem. Właśnie piekę sobie pierś z grilla z 3 małymi ziemniaczkami i już mi ślinka leci na klawiaturkę... Na wadze 76 z hakiem, ale na razie wstrzymam się z jakimikolwiek zmianami w pasku. Zrobię to w niedziele, po wolnym weekendzie, żeby sprawdzić na ile pozwoliłam sobie w dniach wolnych od ćwiczeń. Jestem pewna, że tym razem wytrwam. Cel jest blisko i zamierzam go osiągnąć!
nieznajoma-ona
26 czerwca 2014, 16:05powodzenia :)
JuHu22
26 czerwca 2014, 14:09Zazdroszczę samozaparcia :) Tylko się od Ciebie uczyć :)