Jak widzicie, waga nieznacznie spadła. Jest to nic w porównaniu z tym co muszę osiągnąć.
Okazuje się, że z moim teraz już narzeczonym bierzemy ślub...w maju... :) Rozumiecie więc, że teraz mam zwiększoną motywację! Do tego czasu muszę wyglądać na piątkę z plusem. Pociesza mnie myśl, że to jednak jeszcze 10 miesięcy, ale wiem jak opornie spadają mi kg więc swoją walkę muszę zacząć od już co postaram się skrupulatnie opisywać.
A teraz lecę do pracy :) Miłego dnia wszystkim! :)