Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kebab mój wróg...


Cos z cyklu ''rob tak dalej a na pewno schudniesz...'' Weekend to kompletna porazka... Nie dosc, ze od piatku do niedzieli byly imprezy, na ktorych ochlalam sie iscie dietetycznym piwskiem to jeszcze po nich kebaba mi sie zachcialo... dDwa dni z rzedu. Masakra, jak tak dalej pojdzie to do oltarza pojde szersza niz wyzsza... Jestem zalamana, ale nie pozwole sobie na rezygnacje. Tym razem nie moge. Slub jest raz w zyciu i chce w tym dniu wygladac doskonale w kazdym calu. Koniec, koniec, koniec. Ze slodyczami, z zarciem po nocach, piciem slodkiego, bialym chlebem, makaronem i ziemniakami. Koniec ze wszystkim co stoi na drodze do celu. Mam coraz mniej czasu i nie moge sobie pozwalac na takie wyskoki... Czlowiek niby ciagle sie uczy a i tak glupi umiera...

  • Sunschine

    Sunschine

    20 sierpnia 2014, 08:16

    Dzięki dziewczyny :))

  • Magduch2014

    Magduch2014

    18 sierpnia 2014, 11:15

    Do ślubu masz trochę czasu więc spokojnie możesz wyglądać jak milion dolarów:)Połowę drogi już masz za sobą!:) nie daj się i walcz:) 3mam kciuki powodzenia:)