Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"PŁACZ NA TRENINGU,ŚMIEJ SIĘ PODCZAS WALKI"...


Mam wrażenie, że jestem na diecie od 1942, w dodatku przed naszą erą. 

Cierpie dzisiaj na straszne zakwasy i ciężko mi nawet leżeć. Wczoraj na siłowni Stary zaproponował mi wspólny trening (przeważnie ja zamęczam orbitreki, a On macha sztangami). Głupia - zgodziłam się. Po pierwszej serii już ledwo stałam na nogach, a po godzinie byłam gotowa pójść w strone światła. 

Nie poszłam. 

Chciałabym jeść kebab, pić cole i jednoczesnie zrzucać kilogramy...

  • pau000

    pau000

    10 kwietnia 2015, 18:03

    ja właśnie jestem po dwóch kawałakch pizzy...ale zbytnio się nie przejmuję bo ostatnio fast food jadłam w styczniu :)))

  • nise23

    nise23

    10 kwietnia 2015, 07:14

    Oj tak jeść nie zdrowo i chudnąć by było super :) ale wtedy każdy wyglądałby tak samo i byśmy nie miały do czego dążyć :D Wiec do boju, dążmy do upragnionej sylwetki :D

  • spelnicmarzenie

    spelnicmarzenie

    9 kwietnia 2015, 21:39

    ja to po treningu muszę się zmuszac do jedzenia.

  • kachna_grubachna

    kachna_grubachna

    9 kwietnia 2015, 21:06

    hej... ile czasu zajęło ci te 31 kilo... pytam bo z podobnego pułapu startowałam i 70 też ostatecznie chciałabym osiągnąć :)

    • swietaa

      swietaa

      9 kwietnia 2015, 21:11

      Zaczynalam pod koniec pazdziernika :)

    • PannaNikt93

      PannaNikt93

      11 kwietnia 2015, 10:23

      ale super tempo! gratulacje :)

  • thisisHiroshi

    thisisHiroshi

    9 kwietnia 2015, 20:51

    Nie możesz się poddać! Osiągnęłaś już tyle.. Co nie znaczy że nie należy Ci się od czasu do czasu cheat day:))