Kolejny tydzień diety za mną, efekty pomalutku widoczne, przyzwyczajona do wysiłku, niektóre treningi już są nawet dla mnie zbyt łatwe hehe :P słodycze zawsze będą nęcić, ale podobno po 21 dniach nawyki wyrobione, więc chyba dam radę :) teraz już pojawia się myśl, że skoro 3 tygodnie walczę, to teraz już szkoda by było się poddać! posiłki smakują, i nigdy wcześniej chyba tak nie doceniałam jedzenia! smakuje, celebruje każdy posiłek jakby miał być ostatni hehe podoba mi się ten stan!!! liczę że będzie trwał i trwał :D