Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzeci dzień cd...


Dzień zaliczony w 90% do udanych.

Po pracy był delikatny obiadek - zupka pomidorowa z makaronem i ...niestety nie mogłam się oprzeć...kromka chleba żytniego ze smalczykiem (topionym przez mojego tatę).

A później 2 godziny fitnessu - był pilates i trening funkcjonalny (zamiast dance).


Teraz znowu grzeszę...oglądam meczyk mojej drużyny, która niestety przegrywa i piję %
Jak się skończy meczyk to od razu idę spać - rano trzeba wstać do pracy
.

Miłej nocki Wam życzę
  • Kasia2701

    Kasia2701

    21 lutego 2013, 07:45

    Dasz rade:) POWODZENIA

  • Ishita17

    Ishita17

    20 lutego 2013, 22:20

    Nieeładniee :D będzie co jutro spalać ! :D:D