Od wczoraj mam dietę, ale oprócz pobieżnego zerknięcia, jeszcze nic nie przedsięwzięłam w związku z nią. Weekend poza domem, goście i trochę grzechów w postaci piwa i karkówki z grilla. No ok. Pierwszy dzień zakończył się kolacją, która nie powinna się zdarzyć, ale nie chciałam się katować i robić zamieszania, wokół siebie. Coś tam zjadłam, coś tam wypiłam, ale w miarę rozsądnie. Później to wyskakałam i dzisiaj już grzecznie. Często i w niewielkich ilościach. :) To często, jest moim problemem. Bo ja jestem raczej typem raz a dobrze.
Od jutra dieta z Vitali, dużo wody i ruchu. I niech coś się ruszy pozytywnie do przodu. Pierwsze ważenie w piątek. Oby było z sukcesem.
teologg
20 lipca 2015, 11:37ja w piątek kupię dietę vitalii, mam nadzieję że pomoże mi osiągnąć wymarzoną wagę jak pozwolisz to będę zaglądała do Ciebie
Syl_wia73
20 lipca 2015, 12:29Witaj :) I oczywiście, będzie mi miło. Im więcej pozytywnych wibracji, tym szybciej nam się nadmiary rozpuszczą ;)
Syl_wia73
19 lipca 2015, 22:50Polecam się. :) Każda pomoc na wagę złota ;) Mam przygotowane już wszystko na jutro. Obiad na dwa dni. Czas spać, bo mnie dopadnie ssacz i trzeba będzie uznać dzień za porażkę. ;) Dobranoc :)
Ejtminowicz
20 lipca 2015, 17:34Hej:) No widzisz i jakoś się zorganizowałaś. Ja na początku też myślałam, że to przygotowywanie, ważenie, planowanie zakupów będzie dla mnie męczące, ale teraz idzie mi to nawet sprawnie. Wieczorem przygotowuję wszystko do pracy i rano nie muszę biegać po kuchni jak szalona. Zakupy robię co drugi dzień i tak dopasowuję posiłki, żeby za dużo nie marnować produktów. Jeśli chodzi o małe grzeszki to staram się,żeby to było na prawdę sporadycznie. A jeśli mnie już to dopadnie to zmniejszam tego dnia porcje pozostałych posiłków żeby zaoszczędzić trochę kalorii na swoje słabości;) Przede wszystkim podchodzę na luzie do bycia na diecie, bo stres i wyczekiwanie spadku wagi u mnie działa odwrotnie, czyli waga stop a ja mam podły nastrój. Myślenie pozytywne na prawdę pomaga. Pozdrawiam:)
manka1967
19 lipca 2015, 22:24Widze, że dobrą grupę wsparcia dla siebie możemy zrobić .Moja obecna jest do bani
Ejtminowicz
20 lipca 2015, 17:22Cześć:) moja grupa też nie odpowiada mi za bardzo. Tak to niestety bywa jak przydzielają Cię z automatu. Niby mają dopasować ale jakoś to im nie wychodzi. Ja już raz zmieniłam grupę ale ta też jakoś nie pasuje. Może ja jestem wybredna;) Jeśli chodzi składniki diety to na szczęście można wszystko sobie zamieniać. Dzięki temu nadal tu jestem. Pozdrawiam:)
manka1967
19 lipca 2015, 20:04Nie wiem jak u Ciebie wygląda pierwszy tydzień ale mój był naszpikowany własnie makaronami i nabiałem, dużo cytrusów.Troszkę mnie to dziwiło bo wysyp świerzych warzyw a mi zalecano dużo papryki, pomidorów i pieczarek.Obecnie jest dobrze.W tym tygodniu są jagody, truskawki.Warzywa dopasowuję trzymając się zasady 150 g świeżych do obiadu.Mam troszkę ich z własnej dzialki więc szkoda nie wykorzystać.Mam notoryczne wpadki ale każdy dzień zaczynam z myślą, że się uda czego i Tobie życzę
Syl_wia73
19 lipca 2015, 22:05U mnie też sporo makaronu ale ja pozmieniałam na inne rzeczy i mam zamiar stworzyć własne przepisy na bazie tego co dostałam w propozycjach. Tak jak mówisz, jest mnóstwo świeżych warzyw w tej chwili i można by np jajecznicę zrobić ze szczypiorkiem, młodą cebulką, rzodkiewką nawet, ale niekoniecznie z fasolą z puszki, bo to ani logiczne. ani ekonomiczne. No ale, to się da ogarnąć i to nie jest problem. Problem to wytrwać i nie dać się swoim słabościom, których mam kilka. Notoryczne wpadki ? Skąd ja to znam, ale powiedziałam sobie, że spróbuję i powalczę. Gdzieś widziała ostatnio wpis: możliwe załatwiam od ręki, na niemożliwe potrzebuję trochę czasu ;)
manka1967
19 lipca 2015, 18:57Trzymam kciuki.Dasz radę.Z dieta witalii jestem 2 miesiąc, mam za sobą prawie 5 kg ale ciągle grzeszę.Początkowo musialam nauczyć się stosowania zamienników bo miałam np przez 5 dni makaron na obiad.Od siebie dodaję gdzie popadnie zieleninę typu pietruszka, szczypior, koper i da się wytrwać.Gdyby nie moje podjadanie....ale to inny temat:):))
Syl_wia73
19 lipca 2015, 19:28Witaj :) No właśnie siedzę i dopasowuję. Staram się wyobrazić sobie, czy będę w stanie coś zjeść o konkretnej porze, przygotować, wcześniej zrobić zakupy no i nie wszystko mi smakuje, a jaki jest sens jedzenia czegoś za czym nie przepadamy ? W każdym razie zielenina też jest u mnie podstawą i pod tym względem widzę, że nie bardzo mi to jedzenie pasuje, ale jeśli wprowadzi się małe modyfikacje pod siebie to chyba dam radę. Co do podjadania, to jest chyba problem każdej z nas niestety.
Ejtminowicz
19 lipca 2015, 18:47Witaj:) Widzę, że dopiero zaczynasz korzystać z tego serwisu. Ja jestem tu od 11 maja 2015. Zaczynałam od 80 kg. Teraz ważę 73,6 kg. Na początku nie byłam przekonana czy ta dieta na mnie zadziała, ale jak widać są efekty:) Ty też dasz radę. Uwierz w to i staraj się być konsekwentna bez względu na wszystko. Trzymam za Ciebie mocno kciuki:) Pozdrawiam Wiola:)
Syl_wia73
19 lipca 2015, 19:23Witaj :) Świetny wynik. Gratuluję Ci serdecznie. :) Efekty są kapitalne i dają nadzieję, że jak się człowiek zaprze to może wszystko. Postaram się pracować, bo bardzo mi zależy. Trzymanie kciuków w każdym razie mile widziane :) Pozdrawiam Sylwia
andula66
19 lipca 2015, 18:27Życzę powodzenia
Syl_wia73
19 lipca 2015, 19:20Dzięki. Przyda się :)