Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zastoje...


Cześć dziewczyny!
Przepraszam, że tak długo nie dawałam znaku życia, ale zupełnie nie miałam ostatnio na nic czasu. Ani na ćwiczenia, ani na wpis, a nawet zdarzało się, że nie miałam czasu nic zjeść. Tragedia. Przyjechałam do domu w wielkim stresie, bo bałam się wejść na wagę, czy czasem przez te moje nieregularne posiłki i brak ćwiczeń czasem mnie nie przybyło. Całe szczęście, po kilku tygodniach zastoju, dzisiaj rano, po śniadaniu ujrzałam piękne 76,2kg ! Ale szczerze wam powiem, że bez wagi nie potrafię żyć. Swoją wagę trzeba kontrolować, więc przy najbliższej okazji i przypływie gotówki muszę sobie taką sprawić.
Dzisiaj "Halloween", no cóż, niby pogańskie święto, ale dzieciaki cieszą się, że mogą się przeprać, wymalować, przy okazji zgarną trochę słodyczy, mimo że nie mają zielonego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Podobnie jest z moją młodszą o 10 lat siostrą. Całe szczęście jej "Halloween" ogranicza się do strasznego makijażu, spotkania z koleżankami,straszeniem się filmikami lub wymyślonymi historiami, a chodzenie po domach sobie odpuszcza.
Dzisiaj to by było chyba na tyle. Do następnego razu kochane, trzymajcie się! (pa)

  • BeYou86

    BeYou86

    31 października 2014, 11:50

    Super, że do nas szybciutko wróciłaś i ciagle idziesz do przodu:)) Buziaki i milego weekendu:*

    • sylwek221992

      sylwek221992

      31 października 2014, 13:49

      wróciłam tak szybko, jak tylko było to możliwe :d i nie zamierzam już uciekać :D