Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poległam


No niestety... nie udało się. Poległam już po 3 dniach. Wstyd było mi o tym tutaj pisać, że nie dałam rady i tak dalej. Teraz miałam jakiś przypływ odwagi więc piszę i od jutra chyba jutro spróbuję zacząć... proszę Was.. trzymajcie kciuki, niech chociaż raz mi się uda coś osiągnąć w tym odchudzaniu
  • kathriinka

    kathriinka

    23 czerwca 2013, 23:43

    Trzymam kciuki!!! Dasz radę!! Nie poddawaj się i nie załamuj. Zdarza się zboczyc z drogi. Zacisnij zeby i podejmij walke ponownie!

  • Julia551

    Julia551

    23 czerwca 2013, 14:49

    Nie ma,że nie dasz rady!Dasz,musisz i potrafisz!Masz w sobie siłę,ale musisz ją wydostać!Kiedyś ważyłam 112 kg w wieku 13 lat!Mówiłam,że nie dam rady,że nie mam tyle siły,ale spróbowałam!Wygrałam tą walkę i schudłam dobre 45 kg!Walczę dalej-jest trudno-raz tyje,raz chudne,ale się nie poddaję!Nie po to męczyłam się cały rok,żeby to zaprzepaścić....Dlatego nie mów nie mogę tylko postaw sobie cel i dąż do niego.Jesteś silna-uwierz w siebie a zdziałasz cuda!Jestem razem z tobą i kibicuje:*

  • Anyna

    Anyna

    23 czerwca 2013, 00:34

    Powodzenia ! Mocno zaprzyj się w sobie i dasz radę :) Jestem podobnego wzrostu co Ty i w Twoim wieku miałam sporą nadwagę i tak się zawzięłam - wtedy modny był aerobic więc chodziłam 3 razy w tygodniu , do tego co drugi dzień na siłownię plus codziennie przynajmniej godzina ćwiczeń w domu. W efekcie mając 18lat ważyłam 48kg, wtedy też poznałam mojego przyszłego męża i byłam szczęśliwa, że w porę wzięłam się za siebie :)