Uff, po okresie zastoju waga nareszcie w dół! :) Już wczoraj zmieniałam dane, a dziś waga znowu pokazuje mniej :) Dobrze, że posłuchałam Waszych rad i trzymałam się diety w okresie zastoju, bo opłaciło się. Rany, ale się cieszę!
Moim zdaniem warto sie nastawic na myslenie, ze to nie dieta, tylko sposob zycia, zmiana nawykow i... polubic to. Wtedy w momencie kryzysu nie bedziesz myslala o zarzuceniu diety,a o przeciwdzialaniu ewentualnym nastepnym wpadkom. Hmm, poza tym ja jem raz na jakis czas i lody i pizze i pozwala mi to chudnac. Tylko juz nie robie tego tak jak kiedys, bez opamietania, a sporadycznie i w malych ilosciach.
czarnainka
15 lipca 2011, 20:26Moim zdaniem warto sie nastawic na myslenie, ze to nie dieta, tylko sposob zycia, zmiana nawykow i... polubic to. Wtedy w momencie kryzysu nie bedziesz myslala o zarzuceniu diety,a o przeciwdzialaniu ewentualnym nastepnym wpadkom. Hmm, poza tym ja jem raz na jakis czas i lody i pizze i pozwala mi to chudnac. Tylko juz nie robie tego tak jak kiedys, bez opamietania, a sporadycznie i w malych ilosciach.
Niunia140711
14 lipca 2011, 08:25tylko pozazdroscic....duzo przy tym cwiczysz????jak jesz???o której ostatni posiłek???