Dopiero dziś jestem w stanie o tym napisać - prawie trzy tygodnie temu zmarł mój kochany tato :( Jeszcze to do mnie tak do końca nie dotarło... Ale nie chcę się nad tym tutaj rozpisywać.
Przez ostatnie wydarzenia kompletnie się zaniedbałam dietetycznie (jadłam byle co i o różnych porach) oraz ćwiczeniowo (nie robiłam nic). Pora sie zebrać i wrócić na właściwe tory. Dziś jedzenia jeszcze trochę za dużo, ale zmobilizowałam się do ćwiczeń. Na wagę wejdę nie wcześniej niz za dwa tygodnie, bo aż sie boję... Mam nadzieję, że szybko zrzucę to, co mi przybyło!
ParaTi
1 lutego 2012, 08:15(*) przykro Mi,trzymaj sie...
bitniaczek
31 stycznia 2012, 21:38Bardzo mi przekro....przytulam
vitafit1985
31 stycznia 2012, 21:12Współczuję:*
odzawszegruba
31 stycznia 2012, 20:54Bardzo przykre, czas jest najlepszym lekarstwem, wiem coś o tym...Trzymaj się dzielnie, pozdrawiam
asiorrek
31 stycznia 2012, 20:54Pamiętaj, że wiele z nas w tych trudnych chwilach jest z Tobą i udzieli wsparcia gdy będziesz tego potrzebować bądź po prostu wysłucha. powodzenia