Przyszła pora, żeby zacząć to, co zaczęłam latem. Po zimowej przerwie i przebraniu 3 kg (na własne zyczenie) wracam, żeby osiągnąć zamierzony cel. Na wtorek zapisałam się już do mojej dietetyczki, dziś byliśmy na długim spacerze i rozegraliśmy z mężem mecz badmintona. Niestety ciasto na Dzień Kobiet też było. Wypiłam sok wyciśnięty z młodych pokrzyw, bo pora się doładować witaminami. Jutro start diety!
perceptive.
8 marca 2020, 20:05Powodzenia już dzisiaj!☺️
synestezjaa
8 marca 2020, 20:09Dziękuję bardzo!