Hej, ćwiczyłam godzinę. Na przyrządach + bieżnia 30 min. i myślałam że humor będzie a on gdzieś odpłynął razem z potem :(
patrząc w lustro widzę świnkę,dobrze podtuczoną. z okrągłymi nogami, wystającym brzuszkiem i pupcią jak dwa arbuzy...
dołek na całego...
już 3 lata walczę o sylwetkę, upadam podnoszę się i idę dalej i tak ciągle... siły już nie ma :(
zadaję sobie pytanie jak długo? ile jeszcze czasu musi upłynąć? ile godzin spędzę na siłowni żeby wyglądać jak człowiek??
chyba czas pojsc do dietetyka i podejść do tematu poważniej...