Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cd


dzień zaliczony.
Cwiczenia pykniętę , dieta trzymana w 100 %. Zadowolona , kolejny raz powiem ale dumna jestem z siebie jak nie wiem co.
z innej beczki......
przed wczoraj armagedon z zasypianiem, a dziś poszła do pokoju, weszła do łóżeczka nakręciła sobie pozytywkę i zasnęła przed 21:) dziś jeszcze jeździ mi autem po głowie, ale wierze że historia lubi się powtarzac.
...............................................................
ale weider daje mi popalic, nawet kaszlec nie mogę :) ale dobrze mi bo ..... zanotowałam pierwszy spadek :):):):) , wiem , przynudzam, ale nie poradze nic na to że się cieszę. to tak naprawdę dzięki Waszym pamiętnikom, uwierzyłam, że skoro im się udało ja też dam rade.
tyle razy próbowałam , zawsze rezygnowałam , ale nie.... nie teraz ........ będę mniejsza o 20 kg.... i już....
Pozdrawiam was cieplutko w te mroziki i całusy przesyłam...