Taki oto komentarz usłyszałam wczoraj idąc właśnie na umówione z koleżanka bieganie :) To bardzo miłe, zawłaszcza, że niestety jest co zrzucić obecnie. Wspomniany komentarz dała mi kobieta, która jechała za mną na rowerze i praktycznie nigdy ze mną nie rozmawia, oprócz wymienianych formuł grzecznościowych (uczyłam jej córkę). Dodała jeszcze, ze wyglądam jak dziewczynka i że bieganie nie jest zdrowe ;) -- też czytałam o tym artykuł w internecie.
A propos wczorajszej aktywności fizycznej: 4 dzień a6w, 45 min biegania (nie wiem, ile km, o 5-6? ).
Z dietą gorzej, bo obiad obfity - pierogi z kapusta i grzybami oraz smażona cebulka, a rano drożdżówka była....
Czy Wy też tak macie,ze po bieganiu zaliczacie toaletę? Wszystko mi wytrząsa, może i dobrze, ale czasem brzuch boli mnie już od połowy trasy i trudno wytrzymać do końca biegów ;)
Dziś planuje a6w, dieta, ćwiczenia na uda (grube), no i masaż u kosmetyczki - twarz i dekolt =(regeneracja po chorwackim słońcu).
A propos - zamieszczam małe wspomnienie moich wakacji:
MeryP
10 sierpnia 2010, 10:20kolano wymagające kolano boli, brzuch nigdy, ale pewnie u każdego jest inaczej. To pewnie opaliłas się na mahoń w tej Chorwacji, pozdrawiam!
roula
10 sierpnia 2010, 08:50pierogi na pewno spalilas biegajac ;p fajne zdjecie..widac jak sie ladnie slonce w wodzie odbija :) mnie od biegania ostatnio bola kolana..i jak o tym napisalas to chyba faktycznie chodze pozniej do toalety.. milego dnia ;p
kambocz
10 sierpnia 2010, 08:48W bieganie, nie słuchaj tego Pana z interii on może się mylić i biegaj dalej - przecież sport to zdrowie ;]