Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11


dzień a6w, rowerek stacjonarny - 14,5 km=850 kalorii...Miały być biegi, ale pogoda zepsuła plany... Jednak wyszło całkiem nieźle, pot się lał  na rowerku, trudny program sobie dałam celowo.
Ostatnio ważenia nie było. Mam roblem, aby nie jeść po 18-ej, kiedys dawałm radę bez problemu. CHyba to kwestia wakacji - od września wir pracy i różne zajęcia, więc sądzę, ze będzie lepiej w tej kwestii. Zobaczymy.