wróciła - po prostu sama jestem zadziwiona, jak spada w dół, mimo braku ćwiczeń praktycznie...Choroba musi pożerać masę kalorii, bo posiłki jem normalne...
Może dziś przejdę się na małe zakupy, bo jest nieco lepiej, choć jak kichnę, to az mną zarzuca....
Aha, mój cel ma szansę być osiągnięty do 21 marca - wtedy będę już rok na Vitalii, wypadałoby więc :)
pasokonik
6 lutego 2009, 17:07<img src="http://img220.imageshack.us/img220/5769/dsc04330ed2.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
wieslawatokarska
6 lutego 2009, 09:09Wspaniałego spadku wagi. Być może jest to spowodowane chorobą ale i też może tak spadła sama od siebie. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.