i poszłam na karate... Po ostatniej załamce dziś było wspaniale, ćwiczyło mi się super, miałam więcej siły itp. Dochodzę do wniosku, czy to czasem nie przetrenowanie i PMS też do kupy tak mi dały ostatnio popalić...Okres jest i humor całkiem inny ;)
NAjważniejsze, że pokazałam iż sienie poddam i może, a raczej na prwno przystapie do pierwszego egzaminu na czerwony pas :)))
Miłego wieczoru wszystkim trenującym życzę :)
MeryP
31 marca 2009, 08:06proszę! czerwony pas.... i o to chodzi,żeby sport przełozyć na pasję :)