Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: a więc walczę
16 stycznia 2013
Mały kryzys zażegnany - miało nie być rowerka, a był (500 kcal spalonych), zaraz a6w i jakoś to zleci - jak nie dziś, to jutro.... Któregoś dnia spadek nastąpi, prawda? Dziękuję za wsparcie, idę ćwiczyć, pa.
mycha9947
16 stycznia 2013, 21:43Też mam parę dni zastoju wagi, ale jestem pewna że niedługo poleci w dół, tak jak i u Ciebie, powodzenia:)
Klauditta
16 stycznia 2013, 20:39miłych ćwiczeń :) powodzenia :)