a przecież to już 4 kg mniej.
Spodnie fajnie spadają, gorzej, że nie mam innych, całą zimę w nich przechodziłam, a szkda mi w coś inwestować, bo dalsze spadki planuję
A6w w toku, rowerek też ujeżdżam - dziś 15 km, rekord jak do tej pory(jeżdżę prawie codziennie od początku stycznia).
Dziś namieszałam z jedzeniem, ciekawe, co na to waga powie jutro.
A jak Wam idzie walka? Wiosna tuż, tuż...
milionn
28 stycznia 2013, 22:04Gratuluje spadku wagi:) Brawo !