Dziś znowu skakankowo i brzuszkowo (20 powtórzeń a6w), dodatkowo ćwiczenia na bryczesy - moja bolączka.
Skakanka zaczyna mnie wciągać, dziś robiłam więcej skoków bez przerwy, 3 różne rodzaje. Zwiększ się moja wydolność, ale też chwyciły mnie skurcze wzdłuż piszczeli - pewnie poruszyłam zastałe mięśnie, dawno nie używane :)
Jakaś zgaga mi się przyplątała, nie wiem po czym, może po świeżym ogórku z Biedry, który dziś miałam w kanapce do pracy? Możliwe?
Teraz herbatka na spalanie tłuszczu, potem ziołowa i koniec, bo latanie do łazienki całą noc będzie i nie wyśpię się.
Miłego wieczoru wszystkim.
zdrowa.dieta
3 lutego 2014, 20:02kiedyś dawno skakałam ale jednak wolę stepper